
My nadal jesteśmy na naszej majówce. Odkryłyśmy w naszym parku bzy i obie z ciocią Adelą się nimi zachwyciłyśmy. Co za zapach! A jakie kolory! Wiecie, że bez ma około 1000 odmian?
Przy okazji bzów przypomniała nam się bajka Hansa Christiana Andersena "Bzowa babuleńka" i od razu się okazało, że bez, który widziałyśmy w parku i ten, który występuje w bajce to zupełnie dwa różne bzy.
Ten fioletowy to bez lilak, który nawet nie pochodzi z rodziny bzów, tylko z rodziny roślin oliwkowatych! Pochodzi z Półwyspu Bałkańskiego i jest rośliną ozdobną.

Bez z bajki to zupełnie inny gatunek rośliny. Kwitnie na biało, a z jego ususzonych kwiatów robi się herbatkę doskonałą na przeziębienie - wszystko mi opowiedziała ciocia Adela.
Owoce dla ludzi nie są jakoś specjalnie atrakcyjne (choć można z nich zrobić i dżem i sok i inne przetworu), ale za to ptaki zimą je uwielbiają!


Zapraszam Was też do wysłuchania bajki.
Add comment
Comments