
Tym razem pozazdrościłam archeologom. Taki to ma fajnie! Całe życie bawi się w piaskownicy... i jeszcze skarby przy tym znajduje! Co prawda ciocia Adela mówi, że bardzo trudno jest znaleźć skarb, ale postanowiłam się nie poddawać. Zaczęłam od poszukiwań skarbów domowych i od badania kamieni.
A jak już się zajęłam kamieniami, to znalazłam też kamienny wierszyk Marcina Brykczyńskiego. Przeczytajcie!
JAK Z KAMIENIA
Toczył pisarz kamienie na szczyty,
A w nich ciężar znaczenia ukryty:
Najpierw kamień milowy wziął w ręce,
Bo wciąż granic pokonać chciał więcej;
Potem kamień obrazy potoczył,
Żeby ludziom nie rzucał się w oczy;
Dalej kamień węgielny wziął żwawo,
Co był przyszłych pokoleń podstawą;
Czwarty stał się kłopotu powodem,
bo znienacka jak kamień wpadł w wodę;
Piąty miał być dla mędrca siedzeniem,
Żeby myśleć mógł, siedząc kamieniem;
Szósty kamień spadł z serca biedaka,
Więc on zaraz z radości zapłakał;
Wreszcie siódmy pisarza los zmieniał,
Bo pisanie mu szło... jak z kamienia!
Każdego, kto chciałby poznać znaczenie powiedzonek z kamieniami (ciocia Adela mówi, że to nie "powiedzonka" tylko "związki frazeologiczne") zapraszam go gry.
Posłuchajcie też, co na temat pracy archeologa mają do powiedzenia moi radiowi przyjaciele.
Add comment
Comments