Weronika była w tężniach w Konstancinie i przysłała nam zdjęcia. Zafascynowały nas tak bardzo, że od razu zaczęłiśmy suszyć głowę pani Bożenie, żeby nas też tam zabrała. Tym bardziej, że po dwóch dniach spacerowania po upalnej Warszawie marzyła nam się wyprawa poza miasto. Prosiliśmy, prosiłyśmy i w końcu w niedzielę znów znalazłyśmy się z ciocią Adelą w podróżnym plecaku, a kiedy z niego wyszłyśmy...
... znalazłyśmy się w zupełnie innym świecie. Delikatne kapanie wody, solna mgiełka... tym razem poczułyśmy się jak kuracjuszki. Taka parująca solanka uzupełnia w organizmie braki minerałów, ma dobroczynny wpływ na układ oddechowy i pomaga zwalczyć wszelkie choroby z nim związane, wskazana jest też dla tych, którzy pracują w stresie i mieszkają na terenach o zanieczyszczonym powietrzu - czyli idealne miejsce dla warszawiaków.
Add comment
Comments